czwartek, grudnia 13

Lubię takie chwile

"Wystarczy jeden dźwięk, jeden zapach przyniesiony wiatrem, czasem światło, czasem dzieje się to bez żadnej przyczyny i znajdujemy się gdzieś indziej, idziemy ulicą innego miasteczka, inną drogą, błądzimy, i wreszcie stajemu przed nieznanym, które znamy na pamięć, które jest jednocześnie tutaj i gdzieś ta, w innym świetle, w innym powietrzu, w innym dźwięku."
Jacek M. Hohensee, "Po drugiej stronie"

Wychodząc z uczelni pośpiesznie zarzuciłam szalik na szyję. Uroki zimy... Moje kroki były ogromne. Niedość, że było zimno, z nieba padał śnieg, to jeszcze miałam ograniczony czas, aby dostać się na drugi koniec miasta. Założyłam na uszy słuchawki i, szybko przewijając listę odtwarzania na telefonie, odnalazłam utwory, które ostatnio cały czas pojawiają się w moich głośnikach. Zaz. Lubię ją. Czemu? Bo ma fajny chillout, niespotykany głos, pomysł na siebie, robi kawał dobrej muzyki, a teksty piosenek.... trafiają do mnie. No i ten francuski akcent :) Nagle rozbrzmiało "Les passants", a ja znalazłam się we Francji. Czułam na plecach powiew ciepłej nocy, wokół rozchodził się zapach świeżych croissant'ów, czas zwolnił jak na filmach. Przystanęłam spokojnie, rozejrzałam się dookoła i podniosłam głowę do góry. Płatki śniegu spadały znacznie wolniej. Ludzie przechodzący obok mnie nie byli mną zainteresowani. Nie widzieli mnie... Hmm... "Czy jestem niewidzialna?"-pomyślałam przez moment, Nie wiedziałam, gdzie się znajduję. Byłam pewna, że we Francji. Uśmiechnęłam się, zamknęłam oczy i cieszyłam tą chwilą. Była CUDOWNA. Z nadzieją, że jestem niewidzialna, powoli ruszyłam przed siebie, śpiewając pod nosem. 
Uwielbiam takie chwile. Gdy przenoszę się w odległe miejsce, sama. To odczucie było bardzo intensywne. I bardzo mi poprawiło humor.

Les passants passant, j'passe mon temps a les r'garder penser,
leurs pas pressés, dans leurs corps lésés,
leurs passés se dévoilent dans les pas sans se soucier

Que, suspicieuse, à l'affût,
je perçois le jeu de pan, leurs visages comme des masques me fait l'effet repugnant,
que faire semblant, c'est dans l'air du temps. 

Passe, passe, passera
la dernière restera

L'enfant n'est fait que de fêtes,
le fait est que l'effet se reflète à sa capacité de prendre le fait tel qu'il est
sans se référer à un système de pensée dans sa tête.

L'automne dèja, c'était l'été hier encore, l
e temps me surprend, semble s'accélérer, les chiffres de mon age,
m'amènent vers ce moi rêver 

Passe, passe, passera
la dernière restera

Chaque mois se joue dans des cycles différents,
c'est marrant ces remous qui m'animent à travers l'temps d'un état à un autre,
j'oscille inexorablement

Par les temps je cours à l'équilibre
chaque jugement sur les gens me donne la direction à suivre
sur ces choses en moi à changer
qui m'empêche d'être libre

Les voix se libèrent et s'exposent dans les vitrines du monde en mouvement,
les corps qui dansent en osmose,
 glissent, tremblent, se confondent et s'attirent irrésistiblement 

Par les temps je cours à l'expression,
chaque émotion ressentie me donne envie d'exprimer les non-dits
et que justice soit faite dans nos pauvres vies endormies

Passe, passe, passera
la dernière restera


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz